piątek, 8 listopada 2013

Chapter Eight

Brunetka obudziła się na brudnej podłodze w salonie.
Oh, no tak zostałam przecież brutalnie pobita.
Powiedział cichy głosik w jej głowie.
Młoda dziewczyna z wielkim bólem wymalowanym na twarzy, wstała z podłogi. Rozejrzała się dookoła.
-‘’ Już siódma rano, to znaczy, że przespałam cały dzień?’’-mruknęła do siebie szatynka.
Dziewczyna weszła do swojego pokoju i zaczęła szukać ubrań na dziś musiała przecież pokazać przyjaciołom, że nic jej nie jest. Wybrała czarną bluzę z kapturem i czerwone rurki, jeszcze bielizna i gotowe. Poszła do łazienki. Wykonała wszystkie poranne czynności i wyszła z pokoju. Ominęła kuchnię widząc w niej Edwina i wyszła z domu.

     Szła przez park kierując się w stronę parku. Jej ciemne długie włosy opadały kaskadami na jej plecy. Dochodząc na miejsce zauważyła grupę przyjaciół siedzących na ławce. Podbiegła do nich i rzuciła się na plecy jej przyjaciela Michaela, strasząc ich wszystkich.
-‘’Hello!’’- wykrzyknęła z entuzjazmem Rose.
-‘’ Boże, Dziękuje Ci… Tak bardzo się o ciebie martwiliśmy.’’- Mruknęła do dziewczyny Sam przytulając ją do siebie.
-‘’ Jak to „martwiliśmy się o ciebie” ? ‘’
- ‘’Czemu twój o ojciec cię pobił?’’- Zapytał prosto z mostu Chris.
Dziewczyna usiadła na ławce obok Biebera i patrzyła się na wszystkich zszokowana. Nie sądziła, że się o tym dowiedzą.
-‘’Skąd… Jak…?’’- Spytała spoglądając na siedzącego obok bruneta.
-‘’Dzwoniłam i odebrał twój ojciec.’’ – Mruknęła z rozczarowaniem Sam.
Z ust Roseline wydobyło się jedynie ciche westchnięcie. Nie chciała żeby jej znajomi dowiedzieli się jak zachowuje się jej ojciec.  Wolała chować to w tajemnicy bo wiedziała, że jeżeli komuś powie to otrzyma tysiące smutnych spojrzeń skierowanych w jej stronę.
-‘’Możemy pogadać?’’ – Szepnął jej na ucho Justin.  Brunetka jedynie skinęła głową i wraz z chłopakiem skierowała się na plac zabaw dla dzieci.
Stali w milczeniu przez pięć minut przyglądając się liściom na drzewach, każdy był zanurzony w swoich myślach.
-‘’Więc… Co się stało?’’- zapytała dziewczyna.
-‘’Co zrobił Ci twój ojciec? Czemu nie przyszłaś? Byłaś w szpitalu? Martwiliśmy się o ciebie’’ – powiedział z przerażeniem szatyn, a ostatnie zdanie dodał szeptem.
Zielonookiej od razu minął dobry humor. Popatrzyła się na Justina potem na jej nowych znajomych.
-‘’Nic ciekawego’’- mruknęła i odeszła do przyjaciół.
    
    Bieber automatycznie się zdenerwował.
Ja się tu o nią martwię, a ta mówi mi coś takiego? – pomyślał.
Dorównał kroku Rose, a kiedy dotarli do swoich znajomych usiedli na ławce. Reszta dnia minęła dość dobrze nie licząc przymilania się Carmel i różnych obelg rzucanych do brunetki przez Stephana i Johna.
-‘’ Ej Rose dzisiaj jest impreza może wpadniesz?’’- zapytał przyjaźnie Michael.
-‘’ Mich na serio? Ta ciota nawet na imprezie prawdziwej nie była, a ty ją zapraszasz?!’’- warknęła blondynka.
-‘’Jasne, że będę’’- powiedziała z odwagą dziewczyna patrząc złowrogo na Car.

        Mijały godziny, a dziewczyna nadal nie wiedziała w co się ubrać.  Miała przed sobą dwa komplety. Pierwsza była to sukienka, czarna, obcisła przed kolano wraz z złotymi szpilkami. Drugi zestaw to proste czarne legginsy i bordowa bluza z napisem „NOT MY PROBLEM”. Brunetka wybrała komplet numer jeden. Szybko zrobiła makijaż i rozpuściła włosy po czym ubrała się w sukienkę jeszcze psiknęła się perfumami i była gotowa. Po cichu zeszła ze schodów i wyszła z domu. Podeszła do jej nowego auta Dodge Viper SRT- 10 i weszła do samochodu, po czym go odpaliła.

     Klub pełen ludzi, głośna muzyka to zupełnie nie  żywioł brunetki. Tak to prawda nigdy nie była na imprezie. Jej mama kiedy jeszcze z nimi mieszkała zakazywała jej  chodzenia na imprezy, a kiedy odeszła bała się ojca. Głównie przez to była  dręczona w szkole.

   Wysiadła z  Viper’a i szybko go zamknęła rozglądając się na boki. Nie chciała żeby jakiś napaleniec do niej podszedł i coś zrobił. Skierowała się w stronę klubu kiedy poczuła czyjeś ręce na swojej talii. Strach sparaliżował jej ciało. Bała  się jak diabli.
-‘’Ej nie bój się to tylko ja.’’- Mruknął Justin.
Cały strach odleciał tak szybko jak się pojawił. Odwróciła się i zabrała jego ręce po czym weszła do klubu. Zauważyła swoją ekipę ( Sam, Mich’a , Chaz’a i Chris’a).  Odważnie do nich podeszła i usiadła obok ciemnoskórej.
-‘’Nie sądziłam, że przyjdziesz wiesz nawet się założyliśmy ze Stephanem.’’- Powiedziała Carmel.  Brunetka w odpowiedzi jedynie wywróciła oczami i zaczęła rozmawiać z przyjaciółką.       Kilka minut później do stolika podeszła kelnerka pytając się czy chcieliby pić. Rose i Michael poprosili o szklankę wody. Kobieta spełniła ich prośbę po czym odeszła. Brunetka wzięła łyka wody i rozpoczęła rozmowę z resztą. Później urwał się jej film.

    Justin obserwował zaistniałą sytuacje. Roseline i O’shea*  śmiali się z byle powodu, każdy patrzył się na nich jak na idiotów.
-‘’ Eee Rose? Co ty brałaś i czemu ciągle chichoczesz?’’- zapytała Sam.
-‘’ Hmmm co ja brałam… Nic. Piłam tylko wodę.’’- powiedziała brunetka i znowu zaczęła chichotać.
- ‘’ No tak! Woda !’’ – mruknęła Samantha, a wzrok wszystkich, no prawie wszystkich skierowany był na ciemnoskórą. –‘’ Za pewne wsypali im coś do wody, no wiecie narkotyki i takie tam.’’
- ‘’ Ej nie chciałabym was zamartwiać w tej chwili ale oni sobie poszli.’’- syknęła Car wskazując w grupę tańczących ludzi.

-‘’Poszukam jej .’’ – westchnął Bieber i zniknął w tłumie.
___________________________________________

*O'shea - nazwisko Michaela 
Przepraszam! Miałam brak weny twórczej i w dodatku ciągłe kartkówki i sprawdziany :c.  Jeżeli chodzi o rozdział dziwnie mi się go pisało tak inaczej może nawet brzydziej sama nie wiem czemu no ale jest i nie musicie dłużej czekać. Napiszcie w komentarzach czy jest okej, zapisałam w Wordzie około pięciu stron, a z brakiem weny ( a u mnie to dosłowny koszmar z weną) to bardzo trudne. Dziękuje za TYLEEE wejść i TYLEEE komentarzy tak. Dla mnie to dużo i dają mi motywację ;). Do zobaczenia w następnym rozdziale!

9 komentarzy:

  1. Jezuuuuu pisz następny rozdział plis plis plis juz nie mogę sie doczekać kolejnego <3<3<3<3
    ~Donia154

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny :) Dodaj szybko nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku cudowny rozdział <3

    ~Roza

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham poprostu kocham <3 czekam na nn :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Boooskiee <3 czekam na nn :)
    Dodawaj szybko :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Trudno mi powiedzieć gdyż następny rozdział planuje zrobić długi. Mam dopiero kawałek gdyż natchnęła mnie wena o 24 i zapisałam w notatkach około 3 stron a dając na laptopa jest to naprawdę mało :/. Więc jeszcze zobaczymy ale postaram się dodać jak najszybciej :)

      Usuń

Jeden mały komentarz nawet ze zwykłym napisem " czytam ". Motywuje ! Dla ciebie to kilka sekund dla mnie to WIELKA motywacja ! ;)